wtorek, 7 października 2014

kobiece serce

Na wstępnie zacznę od tego, iż mam coś takiego, że "widzę" obrazy. Nie umiem tego na dzień dzisiejszy jednoznacznie zdefiniować.
Wchodzę w swoją ciszę, co oznacza dla mnie wyjście z intelektu, z umysłu i wchodzę w kontakt z duchową częścią mojej istoty. Jest to rodzaj modlitwy, rozmowy. Zadaję pytania i napływają mi odpowiedzi/ informacje najczęściej w formie obrazów, krótkich filmików. Takie "kalambury" duchowe, czasami potrafię to od razu zinterpretować, czasami nie. Czasami jest jasna i konkretna informacja, czasami wychodzą (jak mi się wydaje) bzdury a czasami nie ma nic.
Uczę się tego bo jest to stosunkowo nowa umiejętność w moim życiu.


Obudziłam się w kiedyś w nocy i zapragnęłam się oczyścić. Miałam dużo ciężkich emocji i męczyło mnie to.
Zrobiłam medytację plastra miodu: medytacja plastra miodu

Po czym zadałam sobie  pytanie: co mam do oczyszczenia na ten moment? i pojawiła mi się taka wizja:

spadałam w dół jakby takim tunelem/ rurą, po czym zobaczyłam obraz kobiet uciemiężonych - bitych, gwałconych, poniżanych, nic nie znaczących, nieszczęśliwych  i t d ..  Następnie zobaczyłam, że u podstawy kręgosłupa mam wielką wtyczkę i jestem podłączona do tej energii. Wyjęłam wtyczkę i odłączyłam się.

Kolejnym moim pytaniem było pytanie o cel mojej duszy, o moją prawdziwą istotę i oto co mi napłynęło:

najpierw poczułam w prawej stronie swojego ciała (jakbym była przecięta na pół) energię, a w lewej nic, pusto. W wizualizacji i intencji przeniosłam tą energię na całe swoje ciało. Szczególne znaczenie miał mózg, w momencie kiedy prawa i lewa półkula połączyły się zobaczyłam/ poczułam jak tworzą mi się nowe połączenia elektryczne w mózgu w postaci setek małych światełek.

Następnie pojawił mi się taki obraz:
z góry, jakby z nieba po świetlistych schodach schodzą 3 świetliste istoty i niosą dla mnie "dary" - atrybuty kobiecości, na pewno jednym z nich była piękna świetlista suknia, drugim buty a trzecim zdaje się korona.

Po tej wizji położyłam się do łóżka i zaczęłam sobie wyobrażać, że spotykam się z dziewczynami, kobietami, które podobnie jak ja są na ścieżce rozwoju duchowego. Takie, które znam osobiście, moje przyjaciółki, koleżanki i inne, które znam tylko z książek czy internetu. Zobaczyłam jak razem stanowimy wielkie pulsujące życiem serce kobiece, serce życia. Zaczęły do nas ze wszystkich stron dołączać inne kobiety a nasze wspólne serce rozrastało się i biło coraz głośniej i mocniej. Dosłownie słyszałam ten dźwięk bijącego serca i czułam jego bicie, puls. wow, to było niesamowite!

1 komentarz: