Malowanie działa na mnie terapeutycznie i uwalniająco.
Za każdym razem kiedy sięgam po pędzel dowiaduję się czegoś o sobie, uczę i rozwijam, pękają zastałe blokady. To też zmaganie się z "konceptem" doskonałości jaki noszę w głowie.
Cieszy mnie ten proces i nowa pasja, tym bardziej, że jeszcze niedawno zarzekałam się, że ja to malować nie umiem i już!
Tęczowy Fraktal |
Kobiecość skąpana w naturze Lidka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz